Posty

Wyświetlanie postów z września 17, 2025

Zapach tamtych wakacji

Obraz
Czyli opowieść o Babci, dzieciństwie i świecie, którego już nie ma, ale który wciąż żyje w sercu Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj. Pakowałam do torby kilka najpotrzebniejszych rzeczy, bo jechałam na wakacje. Ale nie takie zwyczajne — jechałam do Babci. Do miejsca, które pachniało chlebem, sianem i dziecięcą beztroską. Jechałam starym, przegubowym autobusem, z siedzeniami obitymi dermą i charakterystycznym zapachem spalin, kurzu i… czegoś znajomego, co dziś wywołuje we mnie łzy wzruszenia. Autobus trząsł się na zakrętach, skrzypiał przy hamowaniu i zatrzymywał się na każdej wiejskiej stacyjce. Po drodze mijaliśmy kilka wsi. Każda miała swój rytm i swoje życie: kobiety podlewały ogródki, dzieci biegały boso po trawie, psy drzemały w cieniu bram. Czas płynął inaczej — wolniej, spokojniej, ciszej. Ludzie w autobusie rozmawiali, dzielili się jabłkiem, opowiadali, kto dokąd jedzie i co słychać u sąsiadów. A ja siedziałam przy oknie i chłonęłam te obrazy, jakby miały zniknąć, gdy tyl...