Posty

Wyświetlanie postów z października 14, 2025

Dama z gałęzi i różowy spray

Obraz
  Październik — ten miesiąc, kiedy szeleszczą jak stare listy miłosne, a ogród powoli zasypia. Dla mnie to również czas chowania dekoracji, które przez całe lato cieszyły oko sąsiadów i wywoływały pytania typu: „To pani to sama zrobiła?!”. Owszem. Ja, Iwona, z gałęzi nie jedno potrafię wyczarować. Kilka dni temu przyszedł czas na moją damę. Tak, dobrze słyszysz — damę. Wykonałam ją z witek wierzby płaczącej i winobluszczu, i choć nie mówi, to charakter ma wyraźny. Trochę z niej dama dworu, trochę top modelka z pokazu eko-mody. W każdym razie — trzeba było ją ogarnąć. Zanim w przyszłym sezonie znów stanie w ogrodzie i będzie z dumą prężyć swój wierzbowy dekolt, należało się jej małe spa. Najpierw zrobiłam jej porządny prysznic — silny strumień wody wypłukał z niej cały kurz, pajęczyny i inne ślady życia towarzyskiego ogrodu. Potem zostawiłam ją na kilka dni do wysuszenia. Niech oddycha. Niech odpocznie. Gdy była już sucha jak pieprz i gotowa na kolejne metamorfozy, zabra...